Więcej zieleni w mieście pozwala nie tylko skutecznie obniżać temperaturę, ale także zatrzymywać wodę i wspierać różnorodność biologiczną.
– W niektórych miejscach kosimy dwa razy w roku, ale są też takie, w których całkowicie zrezygnowaliśmy z koszenia – mówi Julia Syska-Wieczorek z Zarządu Zieleni Miejskiej.
Przede wszystkim musimy brać pod uwagę zmiany klimatu, jakie zachodzą w ostatnich latach czy dziesięcioleciach. Dlatego musimy myśleć o tym, że ten proces trzeba albo wyhamować, albo lepiej się do niego dostosować. Stąd też nie kosimy tak często
– tłumaczy Julia Syska-Wieczorek.
Na nieskoszone trawniki muszą uważać właściciele psów – ze względu na kleszcze, które mogą przenosić między innymi boreliozę.