Na razie sąd odroczył proces, bo chce się zapoznać ze sprawami, jaki prowadzi policja. Doniesienia złożyli klienci klubów, którzy czują się oszukani. Za jednego drinka w klubie płacili nawet 120 złotych.
Miasto walczy w sądzie o ochronę dóbr osobistych. Samorząd pozwał pięć firm, które prowadziły lub prowadzą na Starym Rynku cztery nocne kluby. Na rozprawie okazało się, że jeden już nie działa, dlatego pełnomocnik miasta Artur Mysłek zmienił żądania miasta.- Cofam żądanie w zakresie miejsca prowadzenia działalności wskazanego jako Melody Gentelmen's Club - mówił pełnomocnik.
Pełnomocnik czterech z pięciu pozwanych firm Grzegorz Małek domaga się oddalenia pozwu. Powołuje się na podobne sprawy, które samorządy przegrały. - Tego typu sprawy dotyczyły się już w Gdańsku, we Wrocławiu. We Wrocławiu sprawa została prawomocnie zakończona - wymieniał.
Miasto chce, by sąd zakaz działalności klubów w obrębie Starego Miasta. - Mam na myśli przestrzeń objętą miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego - obszar staromiejski w Poznaniu - tłumaczył pełnomocnik miasta. A przynajmniej miasto chce, by panie pracujące dla klubów nie zaczepiały mężczyzn.
Na razie cały czas to się dzieje - przyznaje nawet pełnomocnik pozwanych. - Podeszła pani z parasolką, spytała, czy nie miałbym ochoty wejść do klubu na drinka. Powiedziałem, że nie. Pani podziękowała, życzyła miłego wieczoru. W takim zachowaniu nie widzę nic zdrożnego - argumentuje pełnomocnik.
Kolejna rozprawa pod koniec sierpnia.
się działacze katoliccy .Ostatnio modna się stała specjalizacja i wykształcenie zwłaszcza np na KUL-u!
Gdyż w przeddzień takiego święta jak "Boże Ciało"
jest to niestosowny czas i miejsce na takie działania
i takie treści .
A jeśli piszę żle i jeszcze mam być oskarżony o niecne
myśli ,to uznaje że twórcy takich pomówień błąkają w
obłokach i najwyższy czas albo zmienić stan cielesno
duchowy albo powrócić na ziemię i zająć się SZACUNKIEM DO RELIGII (jako-takiej) wraz z działaniami
na rzecz (jako-takich) WARTOśCI KATOLICKICH i
CHRZEśCIJAńSKICH !