Lech Wałęsa po pogrzebie Kornela Morawieckiego nazwał założyciela Solidarności Walczącej zdrajcą. Profesor Brzechczyn wyraził zdanie, że SB nie mogła złapać Morawieckiego ani wydobyć od niego informacji, bo to on podsłuchiwał SB. W audycji "Wywiad z chuliganem" przypomniał, że Kornel Morawiecki przez lata skutecznie unikał aresztowania.
Solidarność Walcząca była jedyną organizacją, która regularnie podsłuchiwała służbę bezpieczeństwa, złamano kod, którym służba się posługiwała. Nie tyle SB podsłuchiwało Kornela Morawieckiego, co Kornel Morawiecki podsłuchiwał SB. Każde spotkanie z Kornelem Morawieckim było monitorowane przez kontrwywiad SW. Każdy, kto przyjeżdżał na spotkanie Morawieckim musiał np. zmieniać po drodze samochód.
- Nie dał się złapać przez sześć lat, ukrywał się, był w tym czasie w ponad stu mieszkaniach, ale w tym czasie spotkał się z kilkuset osobami - w mieszkaniach - dodaje Krzysztof Brzechczyn. Cały wywiad można obejrzeć wyżej.