Prezes PUK Monika Kujawska zdecydowała się na wynajęcie prywatnego detektywa po otrzymaniu donosu. Jak przekazała w kwietniu lokalnej Gazecie Mosińsko-Puszczykowskiej, chodziło o paliwo i Dział Wywozów, który zajmuje się odbiorem odpadów.
Spółka za miesiąc pracy licencjonowanej agencji zapłaciła 38 tysięcy złotych. Tak wynika z odpowiedzi na oficjalne zapytanie radnego. Jak czytamy w niej, śledztwo prywatnego detektywa częściowo potwierdziło donos, dlatego władze PUK powiadomiły organy ścigania.
Ewa Słomińska z Prokuratury Rejonowej w Śremie przekazała Radiu Poznań, że śledztwo zostało wszczęte na początku maja. Śledczy badają sprawę pod kątem paragrafu 1. artykułu 287. kodeksu karnego o oszustwie komputerowym. Chodzi o usuwanie lub zmianę danych w celu osiągnięcia korzyści majątkowej. Na razie nikt nie usłyszał zarzutów.