Śledczy prowadzą postępowanie w związku z niezidentyfikowanym jeszcze przedmiotem, który 4 kwietnia spadł na dom w miejscowości Rakowo na granicy Wielkopolski i Kujaw. Z dotychczasowych ustaleń najbardziej prawdopodobne pochodzenie żeliwnego przedmiotu to maszyna rolnicza.
Co to jest i jak doszło do uszkodzenia dachu budynku mieszkalnego - okazać się powinno po zakończeniu postępowania. Jego częścią będą rozmowy z okolicznymi mieszkańcami - mówi prokurator Ewa Woźniak.
Prokurator uzyskał informację od służb lotniczych wojskowych i cywilnych, że przedmiot ten nie pochodzi od statku powietrznego, ani od żadnych urządzeń wojskowych. Istnieje podejrzenie, że część pochodzi od jakiejś maszyny rolniczej, w tej chwili niezidentyfikowanej i w tym kierunku będzie prowadzone postępowanie, być może uda się ustalić co to za część, a wtedy - będzie można też ustalić mechanizm - w jaki sposób przedmiot ten znalazł się na dachu
- mówi Ewa Woźniak.
Sprawa wydaje się ciekawa i zagadkowa, bo z rozmów na miejscu tego zdarzenia wiemy, że w okolicy uszkodzonego domu nie było żadnych maszyn wykonujących jakiekolwiek prace polowe, kluczem do zagadki wydaje się więc identyfikacja prawie 4-kilogramowej żeliwnej części, która przebiła dach domu w Rakowie.