- Ostatnie kilometry nie były łatwe. Od kilku dni widział już wybrzeże Brazylii, ale prąd spychał go na morze. Nie mógł spać w nocy, musiał stale wiosłować - powiedział nam Maciej Młodzik, który śledził zmagania kajakarza.
Aleksander Doba jest pierwszym na świecie człowiekiem, który bez asekuracji samotnie przepłynął Ocean Atlantycki. Na brzegu powitał go Ambasador RP w Brazylii. Pan Aleksander zamierza chwilę odpocząć w Brazylii, później chciałby płynąć w kierunku USA.