Dziś mieszkańcy najpierw modlili się w intencji zesłańców Sybiru, a później spotkali się przed Pomnikiem Ofiar Katynia i Sybiru.
Wojewoda Michał Zieliński mówił podczas uroczystości, że masowa zsyłka była uderzeniem w polskie elity.
Trudno nam współczesnym znaleźć słowa i emocje potrafiące oddać dramat tysięcy naszych rodaków. Wydarzenia sprzed ponad 80 lat z jednej strony żywe w pamięci tych, którzy przeżyli, a także w pamięci ich rodzin, pozostają często tylko jedną z tragicznych kart historii w pamięci młodego pokolenia. Dziś jeszcze bardziej niż kiedykolwiek potrzeba nam mądrości naszych przodków, by budować Polskę bezpieczną i dostatnią
- mówił wojewoda.
Wielki lęk, wielki strach, ciemno, zimo, strasznie, łomot do drzwi, to wszystko razem przerażające dla dziecka
- wspominała Dobrochna Konrad, która w momencie wywózki do Kazachstanu miała 6 lat.
10 lutego 1940 roku rozpoczęła się przeprowadzona przez NKWD pierwsza masowa wywózka Polaków na Sybir. W głąb Związku Sowieckiego wywieziono około 140 tysięcy polskich obywateli. Wśród deportowanych były rodziny wojskowych, urzędników, pracowników służby leśnej i kolei.
Wielu wywiezionych zmarło już w drodze. Tysiące nie przeżyły z powodu chorób, głodu i wycieńczenia spowodowanego pracą ponad siły. Tylko nielicznym udało się po wojnie wrócić do Polski.