Sytuacje komplikuje fakt, że to miejski fragment drogi krajowej numer 11. Najbardziej zakorkowaną ulicą w Poznaniu jest Hetmańska. Przed południem w stronę Grunwaldu korek ciągnął się od ulicy kolejowej.
Żeby przejechać do ulicy Reymonta trzeba przygotować na stratę w korku co najmniej pół godziny. Fatalnie wygląda też dojazd Grunwaldzką do ronda Jana Nowaka Jeziorańskiego. To oficjalny objazd dla Tirów. A te, jak zgłaszają kierowcy osobówek skręcając w Przybyszewskiego skutecznie blokują przejazd przez całe rondo.
Do tego wszystkiego kierowcy narzekają na światła, które działają jak przed remontem. Pracownicy Zarządu Dróg Miejskich obiecują jednak, że do popołudnia cykl świateł zostanie już tak zmieniony, żeby rozładować korki. Mimo wszystko remont torów na Grunwaldzie potrwa jeszcze przez prawie dwa tygodnie.