Rzeczywiście zapotrzebowanie w pierwszych dniach było na schronienie, czyli na namioty, na koce, śpiwory, na zapotrzebowanie w energię, agregaty prądotwórcze. I taka pomoc ruszyła z Polski - to jest 11 ton pomocy humanitarnej, w tym 4 agregaty prądotwórcze o dużej mocy, namioty wraz ze sprzętem do przetrwania w porze zimnej. I to dzięki współpracy polskiego rządu, Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych i Państwowej Straży Pożarnej oraz Wojska Polskiego
- powiedział rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej Karol Kierzkowski.
Wojsko Polskie zapewnia transport pomocy humanitarnej do Turcji. Na miejscu koordynacją zajmuje się Organizacja Narodów Zjednoczonych.