Marszałek Marek Woźniak uważa, że możliwe jest wyposażenie m.in. szpitali polowych lub szpitali, które są w pobliżu frontu.
Po rozmowie z ambasadorem Ukrainy (na początku roku) jestem przekonany, że to dobry kierunek. Pan ambasador potwierdził, że Ukraina ma takie potrzeby - potwierdziły to też materiały, które otrzymaliśmy z Ministerstwa Zdrowia Ukrainy, że są to sprawy najbardziej pilne i najbardziej potrzebne - oczywiście poza uzbrojeniem, ale to nie leży w kompetencjach samorządu województwa, ani samorządu w ogóle
- mówi marszałek.
Ostateczna forma pomocy będzie zależała od konkretnych potrzeb, zgłoszonych przez ukraińskiego ambasadora.
Sprzęt trafi do obwodu charkowskiego, ale o tym, gdzie pojedzie część darów, zdecyduje także przebieg frontu wojennego.
Na Ukrainę trafią m.in. pojazdy ratownicze ze wzmocnionymi elementami jezdnymi, a także mobilne kontenerowe pracownie diagnostyczne lub bloki operacyjne. Ponadto samorząd kupi drobniejszy sprzęt - chociażby chirurgiczny.