Do wypadku doszło na strzeżonym przejeździe. Zbigniew Wolny z PKP PLK zdementował informacje, że w momencie wypadku rogatki były podniesione.
Tor w kierunku Poznania pomiędzy stacjami Pierzyska i Gniezno był zablokowany przez kilka godzin. Koleje Wielkopolskie i Przewozy Regionalne wprowadziły zastępczą komunikację autobusową.