Do wypadku doszło tuż przed północą na nieoświetlonym odcinku drogi. 25-letni kierowca skody potrącił stojącego na jezdni mężczyznę. Wezwane na miejsce służby ratunkowe podjęły reanimację, ale 74-latka nie udało się uratować.
Jak ustaliła policja, mężczyźnie prawdopodobnie popsuł się motorower. Pojazd stał na jezdni nieoświetlony. Kierowca skody był trzeźwy, nie odniósł żadnych obrażeń.