- Technologicznie upały nie przeszkadzają nawet przy układaniu asfaltu, ale ludzie pewnych prac w środku gorącego dnia nie są w stanie wykonać. Trzeba pamiętać, że temperatury masy bitumicznej to 150-160 stopni Celsjusza. Zakład Robót Drogowych przyśpieszył swój dzień pracy, wytwórnia mas bitumicznych pracuje już od 5 rano, a drogowcy wyjeżdżają do pracy już o 6, zamiast o 7 rano - powiedział Radiu Merkury Tomasz Libich z Zarządu Dróg Miejskich w Poznaniu.
Upały szkodzą też istniejącym już drogom, na zniszczonych i nieremontowanych odcinkach szybciej pojawiają się koleiny. Tym bardziej że od kilku lat w Polsce nie są już wprowadzane zakazy ruchu ciężarówek ze względu na tzw. uplastycznienie nawierzchni.
Wytchnienie asfaltom a także kierowcom dają polewaczki. Pięć takich samochodów kursuje codziennie po poznańskich ulicach miedzy 17 a 19, czyli po popołudniowym szczycie komunikacyjnym.