Problemy w ostatnich dniach związane były ze zwiększonym popytem na mięso i jego wyroby - mówi Witold Choiński, prezes Związku "Polskie Mięso".
Zakłady dostarczają mięso zgodnie z planami, ze złożonymi przez sklepy zamówieniami. Dostawy te są nawet większe, bo większe jest też zapotrzebowanie sklepów. Klienci i konsumenci kupują dwa, nawet trzy razy więcej mięsa niż normalnie. Stąd też wynika czasowy niedobór mięsa na sklepowych półkach. Produkcja na razie nie spadła. Oczywiście spodziewamy się pewnych zagrożeń, które niesie ze sobą ta epidemia. Przede wszystkim chodzi o logistykę, transport i zwolnienia pracowników zakładów mięsnych, które związane są właśnie z koronawirusem.
Prezes Witold Choiński zapewnia też, że w ostatnich dniach - pomimo epidemii koronawirusa - mięso w Polsce nie podrożało.