Wszystko stało się w momencie, gdy lokalni działacze rozpoczęli remont leśnej nekropolii.
- To zrobił człowiek, nie natura czy zwierzę. Uszkodzeniu uległo osiem nagrobków, z tego trzy zostały poważnie zniszczone, dwa pękły. Pozostałe zostały odklejone od podstaw i przewrócone, musieliśmy je przykleić. Nie wydaje mi się, by to było działanie sił natury to zrobił człowiek. Jestem tego pewien, że były to działania człowieka. Nie wiadomo co sprawca lub sprawcy chcieli w ten sposób osiągnąć. Cała wieś jest za renowacją nekropolii, więc musiał to zrobić ktoś z zewnątrz – mówi prezes Stowarzyszenia Odnowy i Rozwoju wsi Plecemin Dariusz Kowalski.
Cmentarz tuż po wojnie przejęło Nadleśnictwo Złotów, stowarzyszenie chce by obiekt trafił do gminy i zaczął znów funkcjonować. Sprawców dewastacji poszukuje policja.