- Ich truchła znaleziono później na balkonie - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu Łukasz Wawrzyniak.
Ustalono, że podejrzany Filip N. znęcał się ze szczególnym okrucieństwem nad zwierzętami domowymi uśmiercając trzy koty w wieku: 3 miesięcy, 5 miesięcy oraz 3 lat. Mężczyzna ten bardzo okrutnie traktował swoje zwierzęta poprzez m.in. wyrzucenie jednego kota z balkonu, kolejnego włożył do pralki i włączyć bęben automatu, co skutkowało śmiercią zwierzęcia.
27-latek nie przyznaje się do winy i przedstawił śledczym całkowicie inną wersję wydarzeń. Nieoficjalnie ma twierdzić, że zwierzęta zmarły śmiercią naturalną.
Całą sprawę odkryli wolontariusze wągrowieckiej organizacji zajmującej się zwierzętami, którzy pomogli podejrzanemu adoptować dwa koty. Filip N. już po adopcji zaczął się dziwnie zachowywać i nie przysyłał ustalonych informacji na temat zwierząt. Dlatego poinformowano policję.
Mężczyźnie grozi do 5 lat więzienia.