To była pierwsza taka sprawa w historii województwa Wielkopolskiego. W czerwcu ubiegłego roku premier na wniosek wojewody wydał decyzję o odwołaniu Andrzeja Szewczykowskiego ze stanowiska wójta gminy Damasławek. Uzasadnieniem było uporczywe łamanie prawa przy wyborze dyrektora zespołu szkół. Wniosek o odwołanie wysłał do Kancelarii Premiera wojewoda - Piotr Florek.
Wójt od decyzji się odwołał i sprawę wygrał. Czy Andrzej Szewczykowski usłyszy przeprosiny? Tomasz Stube, rzecznik wojewody wielkopolskiego, mówi, że na razie nie ma podstaw do przeprosin. Urząd nie dostał jeszcze dokumentów po wyroku.
Tymczasem Andrzej Szewczykowski twierdzi, że przegrał walkę o fotel wójta gminy Damasławek właśnie z powodu niesłusznej decyzji wojewody i premiera. Nie wyklucza sądowej walki o przywrócenie mu dobrego imienia.
Natomiast o godz. 13:48, czyli po 26 minutach, faksem z numeru 618541836 od wojewody otrzymałem wezwanie do zaprzestania naruszania prawa, na którym jest data 14 sierpnia 2013 r.Jasno z tego wynika, że Wojewoda wcześniej poinformował radio Merkury o swoich zamiarach niż wezwał mnie do zaprzestania naruszania prawa.Tego samego dnia radio Merkury o godz. 15:04 przekazało informację, że "...Jeżeli wójt nadal nie będzie przestrzegał prawa Piotr Florek będzie wnioskował u prezesa rady ministrów o odwołanie Szewczykowskiego."Na pewno skorzystam z tego przepisu"- mówi wojewoda".
Z powyższego wynika, że jedynym celem wojewody Piotra Florka było doprowadzenie do odwołania mnie funkcji wójta, poprzez bezpodstawne pomawianie mnie o naruszanie prawa aby za wszelką cenę bronić Pawła Tończyka, który z listy PO ubiegał się o mandat radnego rady powiatu w wyborach w 2014 r.
Do wiadomości Tomasza Stube podaję, że Urząd Wojewódzki nie otrzyma dokumentacji z sądu, gdyż nie jest stroną w sprawie a wyrok znajduje się na stronie NSA (baza orzeczeń) pod sygnaturą II SA/Wa 1528/14.