Interweniowała policja, ale nikt nie złożył doniesienia. Sąd rozważy czy wójt złamał warunki zawieszenia tymczasowego aresztowania. Jednym z nich była terapia alkoholowa i powstrzymanie się od agresywnych zachowań. - Sąd podejmie decyzję po zapoznaniu się z policyjnymi materiałami - mówi prezes Sądu Rejonowego w Kaliszu Anna Krysicka.
- Sąd z urzędu wystąpił do policji i prokuratury o podanie informacji na podstawie doniesień medialnych czy bohaterem tego zajścia był wójt i jaki był przebieg tego zajścia. Nie ma takiego automatu, jeżeli sędzia uzna, że zachodzą przesłanki do zmiany, to oczywiście podejmie decyzję. Ale na tym etapie postępowania nie ma wniosku policji czy prokuratury (o odwieszeniu tymczasowego aresztowania) - dodaje prezes sądu.
Na wójcie Żelazkowa ciążą zarzuty znęcania się nad rodziną i znieważenia interweniujących u niego funkcjonariuszy. W lutym sąd zdecydował o tymczasowym aresztowaniu Sylwiusza J. na miesiąc, ale z prośbą o uchylenie tego środka zapobiegawczego zwróciła się do prokuratury rodzina. Sąd zgodził się na wcześniejsze wypuszczenie wójta z aresztu za poręczeniem osoby godnej zaufania, wpłatą 100 tysięcy złotych kaucji oraz terapii w zamkniętym ośrodku.
Przypomnijmy w 2017 r. wójt został ukarany kwotą pięciu tys. zł grzywny za udzielenie ślubu pod wpływem alkoholu.