Jeżeli nic się nie zmieni, to 8 kwietnia zacznie się strajk w trzydziestu pięciu szkołach i przedszkolach w Lesznie. To wyniki referendum, które przeprowadził Związek Nauczycielstwa Polskiego. Głosowanie nie odbyło się w dwóch placówkach, bo tam nie związkowych struktur.
- Poparcie dla strajku w leszczyńskich szkołach i przedszkolach jest wysokie - podkreśla szef ZNP w Lesznie Piotr Gościniak. - W niektórych placówkach za strajkiem opowiedziało się 70-80 proc. głosujących. To będzie strajk bezterminowy. Zakończy się, kiedy nauczycielom uda się wywalczyć podwyżkę o tysiąc złotych. Za okres strajku nauczyciele mogą nie otrzymać wynagrodzenia, o czym uczciwie mówiliśmy im od początku.
Jeszcze w tym tygodniu ma się w Lesznie zakończyć referendum zorganizowane przez oświatową Solidarność.
Władze Poznania powołały sztab antykryzysowy w związku z planowanym strajkiem nauczycieli. Urzędnicy zastanawiają się jak zapewnić dzieciom opiekę w czasie protestu pracowników szkół i przedszkoli.
Wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski mówi o minimalizowaniu negatywnych skutków ewentualnego strajku:
- Jeżeli strajk będzie miał charakter masowy, to żadne polskie miasto nie jest wstanie zorganizować alternatywnej opieki, w naszym przypadku dla 70 tysięcy dzieci. Trudno zorganizować drugą armię ludzi, która będzie się dziećmi opiekować, ale będziemy starali się minimalizować wszystkie niedogodności.
W planach jest organizowanie alternatywnych zajęć sportowych w miejskich obiektach. Zastępca prezydenta ostrzega jednak rodziców, że w wielu przypadkach będą musieli sami zaopiekować się dziećmi. W takich sytuacjach będą mogli starać się o zasiłek opiekuńczy na czas pobytu poza pracą. Ze wstępnych informacji wynika, że w Poznaniu strajk ma mieć charakter masowy
W skład zespołu wchodzą urzędnicy między innymi z Wydziału Oświaty oraz Wydziału Zarządzania Kryzysowego oraz przedstawiciele straży miejskiej.
Marciniak/Michalkiewicz