Małą dziewczynkę zauważył w stojącym przed blokiem w Ostrowie Wielkopolskim przechodzień i powiadomił służby. Strażacy wybili szybę w aucie i wyciągnęli dziecko. Dopiero nazajutrz policja odnalazła ojca dziewczynki. Okazał się nim 42-letni mieszkaniec powiatu ostrowskiego. W chwili zatrzymania był pijany.
Usłyszał dwa zarzuty - mówi rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Maciej Meler.
Pierwszy z nich dotyczy zachowania z nocy z 10 na 11 sierpnia, gdzie około godz. 1 w nocy mężczyzna wbrew obowiązkowi troszczenia się porzucił swoje małoletnie dziecko w wieku lat dwóch, które pozostawało pod jego wyłączną opieką pozostawiając je w zamkniętym samochodzie, czym naraził małoletnią na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu
- wyjaśnia Maciej Meler.
Drugi zarzut dotyczy tego, że mężczyzna prowadził auto wbrew wydanemu przez sąd zakazowi kierowania pojazdami.
Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policyjny. Mężczyzna musi 5 razy w tygodniu stawiać się na komendzie. Ma także nakaz powstrzymania się od nadużywania alkoholu. 42-latek nie przyznał się do stawianych mu zarzutów.