18-letni sprawca śmiertelnego wypadku w Swarzędzu przyznał się do winy. W niedzielę sąd aresztował go na trzy miesiące. BMW, którym kierował, uderzyło w barierkę i zapaliło się. W bagażniku spłonął 18-latek.
- Kierowca był pod wpływem alkoholu i nie miał prawa jazdy - mówi prokurator Magdalena Mazur-Prus. - Przyznał się, że spożywał alkohol. Opisał okoliczności zdarzenia. Wyjaśnił, w jakich okolicznościach w samochodzie, zamiast dopuszczalnej liczby osób, znalazło się ich aż 8. Mężczyzna był właścicielem samochodu, jednak nie miał uprawnień do kierowania pojazdem. Ukończył kurs prawa jazdy, jednak nie przystąpił jeszcze do egzaminu - dodaje.
Podejrzany złożył wyczerpujące wyjaśnienia, ale ze względu na konieczność ich weryfikacji, prokurator prowadzący postępowanie nie zgodził się, by ujawnić ich szczegóły. Prokuratura złożyła wniosek o areszt dla kierowcy, bo uznała, że tego wymaga dobro postępowania. Podejrzanemu grozi też surowa kara - od 2 do 12 lat więzienia. W niedzielę sąd przychylił się do wniosku prokuratury.
- Pasażerowie samochodu zostali w tej sprawie przesłuchani jako świadkowie. Na razie jest za wcześnie, by mówić o ich ewentualnej współodpowiedzialności - tłumaczy Mazur-Prus. - Prokurator od momentu zatrzymania podejrzanego miał czas na to, by wykonać wszystkie niezbędne czynności polegające na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia, zabezpieczeniu pojazdu i na wykonaniu czynności z udziałem świadków i podejrzanego. Natomiast w dalszej kolejności prokurator będzie również analizował kwestie ewentualnej odpowiedzialności karnej innych osób - wyjaśnia.
Wszystkie osoby, które jechały samochodem, były pod wpływem alkoholu. W poniedziałek zostanie przeprowadzona sekcja zwłok 18-latka, który zginął w wypadku. Wyniki będą znane po dodatkowych badaniach. Sekcja ustali, czy młody mężczyzna zginął z powodu obrażeń, czy też przyczyna śmierci była inna.
Poszkodowany sam zdecydował, że będzie jechał w bagażniku. Prokuratura nie ma żadnych podstaw, by przypuszczać, że znalazł się tam wbrew własnej woli.
Nasz reporter udał się do wsi, z której pochodzi sprawca i ofiara wypadku. Więcej w materiale dźwiękowym.