Spotkanie przebiegało pod dyktando poznaniaków, którzy prowadzili od 33. minuty po trafieniu Kristoffera Velde. Dwie kolejne bramki zdobyli oni po przerwie - najpierw w 53. minucie podwyższył Filip Marchwiński, a wynik ustalił ponownie Velde. - Najważniejsze było utrzymanie koncentracji - przekonywał Marchwiński.
Powiedzieliśmy sobie w szatni, że nie możemy być nonszalanccy. Nie mogliśmy poczuć się za luźno, bo Korona to waleczny zespól i z niczego potrafi strzelić gola. Po takich nonszalanckich zagraniach łatwo o kontrę. Wszystko jednak było wyważone, robiliśmy to w dobrych sektorach. Dziś zagraliśmy kawał dobrego spotkania"
Dla Kolejorza było to trzecie zwycięstwo z rzędu, które przynajmniej na jeden dzień pozwoliło poznaniakom wrócić na ligowe podium.
Lechici wyprzedzili o punkt zajmującą do tej pory trzecią lokatę szczecińską Pogoń, ale Portowcy swoje spotkanie tej serii rozegrają w sobotę.