Piłkarze nie pojawiają się w holu głównym stadionu przy Bułgarskiej, zostały dla nich wyznaczone specjalne przejścia z boiska treningowego do szatni. - Położyliśmy duży nacisk na profilaktykę - mówi rzecznik Lecha Maciej Henszel.
Już podczas meczu z Górnikiem Zabrze Lechici nie podchodzili do sektora rodzinnego, żeby przybić piątki z kibicami. Teraz rozszerzyliśmy te działania. Zalecono, by piłkarze nie podróżowali po Europie w czasie wolnym, nie odwiedzali rodzin. W drugą stronę także - jeśli rodziny nie są na miejscu z piłkarzami, to w tej chwili niech nie przylatują do Poznania.
Do odwołania wszystkie mecze piłkarskiej Ekstraklasy rozgrywane będą bez udziału kibiców i większości mediów. To spory kłopot dla Lecha, który podczas sobotniego starcia z Legią spodziewał się obecności ponad 30 tysięcy swoich fanów.