NA ANTENIE: JIGSAW/MARILLION
Studio nagrań Ogłoszenia BIP Cennik
SŁUCHAJ RADIA ON-LINE
 

Prof. A. Doda Wyszyńska: "Mamy wyjątkowo niedyplomatycznego prezydenta miasta"

Publikacja: 21.06.2023 g.18:39  Aktualizacja: 21.06.2023 g.18:44
Poznań
Dla prezydenta Poznania z Platformy Obywatelskiej tysiące ludzi na procesjach Bożego Ciała, to objaw coraz bardziej rażącej religijności ludycznej z kategorii sztuk performatywnych. Ostatecznie znikną z krajobrazów miast. Czy ma rację? Gościem Wielkopolskiego Popołudnia była filozof i kulturoznawca, profesor Agnieszka Doda Wyszyńska.
prof. Agnieszka Doda-Wyszyńska - Leon Bielewicz  - Radio Poznań
Fot. Leon Bielewicz (Radio Poznań)

Roman Wawrzyniak:  Jak mogą po takich słowach czuć się przedstawiciele różnych religii, także katolicy?

Agnieszka Doda Wyszyńska: To bardzo ciekawe zjawisko, tu mamy dwa aspekty, których niestety nasz prezydent nie jest świadomy. Pierwszy aspekt - polityczny. Pan Jaśkowiak może sobie myśleć, co mu w duszy gra, natomiast jako prezydent miasta powinien być świadomy, że mówi wbrew swoi założeniom o tolerancji. Wobec pewnych osób możemy być tolerancyjni, a wobec innych nie? Drugi aspekt - religijny - mam wrażenie, że prezydent nie zdaje sobie sprawy, że religia katolicka, o tym nawet pisał lewicowy myśliciel Michel Foucault analizował chrześcijaństwo pierwszych wieków i uczciwie to robił na podstawie dokumentów zachowanych i stwierdził, że chrześcijaństwo zaznało, na swoje szczęście, wielu prześladowań. Dostrzegł, że im bardziej chrześcijaństwo to jeszcze nie zreformowane jest prześladowane, tym jest silniejsze. Bywały okresy, kiedy chrześcijaństwo było jeszcze gorzej traktowane, niż dziś. Prezydent naszego miasta nie zdaje sobie sprawy z tych procesów.

To jest chyba rodzaj dehumanizowania uczestników religijnych manifestacji. Nie musi podzielać poglądów wiernych, ale ze względu zwykłego szacunku dla poglądów innych mógłby skorzystać z szansy i zamilknąć. Czy można mówić o takich wydarzeniach religijnych w porównaniu do folkloru, do sztuk performatywnych.

W performancie liczą się dwa skrajne zjawisko. Zajmuje się zabawą i rytuałem, ale performatycy nie mieszają tych dwóch aspektów, a tutaj one ulegają pomieszaniu. W procesjach Bożego Ciała nie ma elementu zabawy, to bardzo poważna uroczystość i nawet kłopotliwa dla wierzących, bo mogli być wolne, ale muszą iść na mszę i mają obowiązek uczestnictwa, to jest jeden dzień w roku, wyjścia z sakramentem na ulice miasta. To też nie jest miłe iść w upale, wąską ulicą.

Zabetonowanym Poznaniem.

Kiedy widać kpiących ludzi, byłam świadkiem niefajnych sytuacji, kiedy polewają idących woda, czy plują. To przykre. To nie jest zabawa, parada, taniec. Śpiew oczywiście tak, ale nie zabawa. Dziś jest trend, żeby mieszać  rytuał i zabawę i wszystko nazywać performancem.

Nic nowego albo wręcz wraca stare. W czasie prześladowań chrześcijanie tracili życie, a tu zaczyna się od polewania wodą, od wyszydzania i wyśmiewania. To spotykało wierzących. Pytanie, na ile takimi słowami prezydent wskazuje drogę, daje przyzwolenie tym, którzy nie są wierzący, na takie zachowania, jak polewanie wodą.

Niestety, to jest niezrozumienie, czym jest polityką. Kiedyś była dyplomacją, tu mamy wyjątkowo niedyplomatycznego prezydenta miasta, który ma prawo myśleć, co myśli, ale musi oddzielić bycie sobą od roli prezydenta. Nie będzie wiecznie prezydentem.

Pan prezydent mówił po wyborze, że będzie starał się być prezydentem wszystkich mieszkańców, tymczasem takimi wypowiedziami pozycjonuje się chyba na marginesie tego miasta. Warto chyba sięgnąć do historii tego święta, to historia dłuższa, niż wszyscy prezydenci Poznania razem wzięci.

Wywodzi się z wizji świętej, później została przypieczętowana cudami eucharystycznymi - jeden z nich miał miejsce w samym Poznaniu w 1399 roku na ulicy Żydowskiej. W kamienicy, gdzie skradziono hostię, odtworzono kościół. Sam król Jagiełło, sam cud miał miejsce krótko po śmierci króla Jadwigi (Jadwiga formalnie była królem Polski).

Powstało sanktuarium Bożego Ciała przy Krakowskiej.

Tak, ale kościół Bożego Ciała, ufundowany przez króla Jagiełłę to było to miejsce, w którym hostię próbowano zakopać, one jakoś tam cudownie.... Oczywiście nie mamy materialnego aspektu tego cudu, więc mówi się o legendzie cudu eucharystycznego cudu w Poznaniu. Czytałam różne źródła na ten temat, w Muzeum Archidiecezjalnym można oglądać monstrancję ufundowaną przez króla Jagiełłę.

To było miejsce kultu bardzo popularne.

Tak.

Pewne sposoby kultu się zmieniają, ale czy pani zaryzykowałaby stwierdzenie, którego dopuścił się prezydent Poznania, że procesje Bożego Ciała znikną?

Nie ma obawy, bo myślę, że jest odwrotnie, że takie działania wzmacniają katolicyzm. Są zapowiedziane w Ewangelii - że nie będzie lekko, że będziecie prześladowani. Może być efekt odwrotny ku zaskoczeniu prezydenta Poznania.

Gazeta Wyborcza próbowała wywołać awanturę, przy okazji Bożego Ciała, że dyrektor szkoły na Łazarzu zgodził się na postawienie na terenie szkolnym ołtarza w czasie Bożego Ciała. Gazeta powołała się na dwoje rodziców, którzy twierdzą, że szkoła powinna być neutralna światopoglądowo.  Tymczasem dyrektor powiedział, że w przyszłym roku zrobi tak samo, żeby starszym mieszkańcom było wygodniej, bliżej.

To dziwna sytuacja. Szkoła w tym dniu nie spełnia funkcji szkoły. Ciekawy precedens, który daje oręż działania także w drugą stronę. Bardzo dobrze, w pewnym sensie szkoła powinna zostać neutralna światopoglądowo, ale jeżeli mamy dzień wolny, nikt nikogo nie zmusza do udziału w procesji.

Pytanie, co oznacza neutralność światopoglądowa?

W sumie dobrze, że te sprawy są podnoszone, bo wywołują dyskusję i pokazują, że tolerancja powinna działać w obie strony.

W tym samym wywiadzie mieliśmy też atak na arcybiskupa Jędraszewskiego, kiedyś związanego z Poznaniem. Czy taki sposób uprawiania polityki to odpowiedź na zapotrzebowanie wyborców Jacka Jaśkowiaka, czy jego przełożonych?

Trudno powiedzieć. Dyplomacji brakuje naszym prezydentom, nie tylko Poznania. Szkoda, że polityka obejmuje sprawy gospodarczo nieistotne, bo ucieka aspekt, gdzie jest dużo do zrobienia. Niedługo będziemy w takim kryzysie, że prędzej zanikną imprezy sportowe...

Wystarczy przejść się po mieście, by zobaczyć, że nie ma tu gospodarza, jak się wydaje. Ale jeśli ktoś nie radzi sobie w tym aspekcie, to szuka może popularności w tych sprawach, o których mówiliśmy.

https://radiopoznan.fm/n/LHnIOs
KOMENTARZE 1
Michal Zielinski
Zdegustowany 21.06.2023 godz. 21:15
gospodarowanie miastem zostawił zastępcom, i PIMowi, jego apologetom, obraża uczucia i pogladu innych, poza LGBT, a sam bawi się promocje, marsze antyrządowe i i krytykowanie innych Aoraz lodów z kociaka. Czyli okazjonalna bufonada.