„Brakuje tam specjalistów od zarządzania” – podkreślał Marcin Staniewski z Unii Pracy.
Ludzi, którzy wiedzą, że tego typu rzeczy będą powodowały w ostateczności skutki śmiertelne, czy też wypadki, szybkie ewakuacje jak w przypadku tej hali, ogromne niedogodności i problemy z poruszaniem się jak na Wierzbięcicach. To są ciężkie dyskomforty dla poznanianek i poznaniaków
- mówił Marcin Staniewski.
Marcin Staniewski w piśmie do władz Poznania wskazuje na złe zaplanowanie remontu Wierzbięcic. Chodzi o brak dojazdów dla służb ratowniczych oraz dostaw towarów do lokali gastronomicznych, a także opóźnienia w realizacji inwestycji.
„Prace prowadzone są tak, żeby zapewniony w jak najbardziej możliwy sposób do posesji” – tłumaczy Paulina Nowicka z Poznańskich Inwestycji Miejskich.
Chcielibyśmy zwrócić uwagę, że zabudowa na ulicy Wierzbięcice jest bardzo zwarta i z tego względu są konieczne czasowe przerwy w dojazdach do podwórzy. One wynikają z aktualnie prowadzonych prac na danym odcinku ulicy. Wykonawca stara się możliwie skrócić te niedogodności
- mówi Paulina Nowicka.
Zasadnicze roboty budowlane mają zakończyć się na przełomie sierpnia i września. Opóźnienie wynika z ujawnionej po zdjęciu istniejącej nawierzchni konieczności przebudowy kanału telekomunikacyjnego.
Władze miasta nie przygotowały jeszcze odpowiedzi na pismo w sprawie PIM. Kontrolę w Poznańskich Inwestycjach Miejskich prowadzi obecnie CBA. Chodzi o odnalezione w trakcie budowy tramwaju na Naramowice podziemne składowisko odpadów. Niedawno z pracy odszedł odpowiedzialny za ten projekt dyrektor spółki Gerard Masłowski.
PIM odpowiadał też za utworzenie hali sportowej szkoły na Osiedlu Pod Lipami. Podczas ulewy w czerwcu zawalił się tam dach, a ekspertyza wykonała szereg błędów w projektowaniu.