Takie ma być przesłanie ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności. Pracuje nad nią Senat.
Urząd Statystyczny Unii Europejskiej podaje, że w Polsce marnuje się rocznie 9 mln ton żywności. W tej ilości ponad 6,5 mln ton wyrzuca przemysł spożywczy. Organizacje pomocowe twierdzą, że są w stanie to zagospodarować, bo potrzeby są duże.
Nowe prawo oznacza kary dla dużych sklepów - jeśli udowodni się im wyrzucanie produktów żywnościowych.
Czy karać sklepy za marnowanie jedzenia? Czy organizacje pożytku publicznego są w stanie przekazać potrzebującym miliony ton żywności, której te nie udaje się sprzedać? Co zrobić, żebyśmy w naszych domach nie wyrzucali jedzenia? Sklepy można kontrolować, ale prawie 3 miliony ton żywności wyrzucamy do domowych śmietników!
"do kraju tego, gdzie kruszynę chleba podnoszą z ziemi przez uszanowanie, smutno mi Panie" (C.K.Norwid)
Takie podejście do żywności winno się wynosić z domu, można też z otoczenia, szkoły, literatury czy netu.
U mnie w domu rodzinnym, moim, dzieci żywność się nie marnuje, nikt jej nie wyrzuca.
To kwestia organizacji zaprowiantowania, stosowanych technologii i produktów.
Jeśli przemysł spożywczy i obrót spożywczy doprowadzają do tego, że produkty żywnościowe ulegają marnotrawstwu i to w nadmiarze, to znaczy, że system finansowy na rynku (np. dopłaty) i organizacja pracy szwankuje.
Oczywiście tony robią wrażenie, ale ważna jest proporcja do wielkości obrotu, produkcji.
W poprawnie, zgodnie z wytycznymi dyrektyw UE nawet "zbędne", czy 'wadliwe" wyroby winny być zagospodarowane jako materiały wyjściowe do innych procesów (np. pasze dla produkcji wysokobiałkowych robaków)., natomiast darowizny i jeszcze ustawowo-systemowe to paranoja, polityka destrukcji rynku, co z biegiem czasu odbije się negatywnie na wszystkich.
Skoro można wiele marnować i nikt nie bankrutuje to to jest dobitny, jednoznaczny dowód na chore ustawodawstwo wpieprzające się w nadmiarze w wolny rynek.
@Klara
Co z Tobą? Wstałaś lewą nogą?
Po co te niedopuszczalne, bezzasadne a chamskie insynuacje?
Nie potrafisz nic merytorycznego wnieść to milcz, a nie pluj nienawiścią, bo ta fala powróci co Ciebie ze zdwojoną siłą.
Przekazywanie żywności to rozwalanie systemu gospodarczego państwa, psucie rynku, to nieuzasadnione, szkodliwe uprzywilejowanie tzw pomocowych organizacji typu Ordo Iuris i biznesów rozwalających wspólnotę UE funkcjonariuszy KK.
Żywność należy zagospodarować, podnosić jej jakość, podnosić jakość jej produkcji i obrotu, ale nie nią obdarowywać tzw. pomocowych, stawiających się ponad państwem, ponad suwerenem.
Takie marnowanie żywności dowodzi i jednocześnie obrazuje mizerię organizacji systemu społeczno-finansowo-gospodarczego w Polsce.