Eunika Lech z Towarzystwa Osób Niesłyszących mówi, że do ataków na głuchoniemych pasażerów dochodzi bardzo często. - Taka osoba o tym, że jest kontrola, dowiaduje się, gdy jest szarpana i wzywana do pokazania biletu. Bardzo często takie osoby są wypychane z tramwaju czy autobusu - mówi.
Lech twierdzi, że niesłyszący są traktowani jako pasażerowie drugiej kategorii. Część z nich miała też niesłusznie zostać ukarana za rzekomą jazdę na gapę. Władze towarzystwa zaproponowały przeszkolenie wszystkich kontrolerów, ale odzewu ze strony Zarządu Transportu Miejskiego nie było.
Wyjaśnień w tej sprawie od prezydenta Poznania zażądał miejski radny Szymon Szynkowski. - Dziwię się, że kontrolerzy nie chcą się szkolić, skoro kurs zachowania wobec osób niepełnosprawnych miał być bezpłatny - mówi radny. Niesłyszących nie wolno dotykać w głowę lub w plecy. Kontrolerzy powinny stać do nich twarzą w twarz. Warto też, aby nauczyli się podstawowych gestów języka migowego.