10 października Związek Nauczycielstwa Polskiego organizuje pikiety w 16 miastach wojewódzkich. W ten sposób pedagodzy chcą wrazić swój sprzeciw wobec reformy edukacji - w tym likwidacji gimnazjów. Prezes wielkopolskiego okręgu ZNP Joanna Wąsala mówi, że planowane przez rząd reformy wprowadzą chaos w edukacji. - Zostaną zlikwidowane gimnazja, które funkcjonują od 17 lat i funkcjonują z niezłym skutkiem, bo to wynika z badań. Pani minister proponuje nam waloryzację w postaci 1,3%, a przypominam, że nauczyciele nie mieli podwyżek płac od 2012 roku - komentuje.
Propozycje by pensje nauczycielskie wzrosły o nieco ponad 1 procent są żenujące - dodaje Wąsala. W jej ocenie sytuacja pedagogów jest trudna, ponieważ brakuje stabilizacji zatrudnienia. M.in. o tych problemach będzie mowa na pikiecie 10 października przed Wielkopolskim Urzędem Wojewódzkim.
Protestów nie wyklucza także wielkopolska "Solidarność". Jak mówi Izabela Lorenz-Sikorska, związek analizuje w tej chwili zapisy prawne planowanej reformy oświaty. - Na pewno odniesiemy się do tego w formie pisemnej, jeżeli okaże się, że zaplanowane zmiany w sposób znaczący zagrożą miejscom pracy, to na pewno takie akcje będą organizowane - mówi.
"Jest dużo znaków zapytania, to budzi niepokój pracowników oświaty" - dodaje przedstawicielka "Solidarności". Jak dodaje - związek będzie rozmawiał na temat reformy oświaty. Jeśli to nie przyniesie skutku - "Solidarność" będzie zastanawiać się nad protestami.
Jacek Butlewski/jc/szym
Pamiętam, kiedy wprowadzano do szkoły gimnazja, również wtedy nauczyciele byli oburzeni twierdząc, że system ośmioklasowy jest doskonały a gimnazja zbyteczne. Teraz ci sami nauczyciele strajkują że gimnazja są dobre a system ośmioklasowy zły. Od tego czasu minęło zaledwie 17 lat i taka skleroza już dopadła strajkujących???
Czyżby kolejny raz chodziło wyłącznie o politykę a nie dobro dzieci???
Ręce opadają.