Firma Balzola Polska zeszła wczoraj z placu budowy. Według Głosu Wielkopolskiego przyczyną są rozbieżności przy wyliczeniu kosztów wzmocnienia podłoża pod częścią jezdni.
- Nie rozumiemy tych argumentów. Za wszystkie prace wykonawca dostawał pieniądze - mówi wiceprezes Poznańskich Inwestycji Miejskich Krzysztof Sas.
Urzędnicy żądali wznowienia pracy dziś do godziny 8:00 rano. Firma tego nie zrobiła. W siedzibie Poznańskich Inwestycji Miejskich od rana trwają negocjacje. Jak powiedział nam wiceprezes spółki miasto przygotowuje wariant awaryjny - zakończenie współpracy z firmą Balzola Polska i znalezienie wykonawcy zastępczego.
Według miasta, termin zakończenia przebudowy ulicy Dąbrowskiego - mimo zamieszania - nie jest zagrożony. Remont ma się zakończyć 30 września.
Maciej Kluczka/jc/szym