W tych miejscach płetwonurkowie będą teraz intensywne pracować. Dno i brzeg rzeki sprawdzą za pomocą sonaru. W ostatnich dniach - dzięki specjalistycznemu oprogramowaniu - na zdjęciach zauważono obiekt przypominający zwłoki ludzkie.
- To było ciało, najprawdopodobniej kobiety. Niewątpliwym faktem jest, że to ciało zostało pominięte. Jestem przekonany, że jeżeli ciało się przemieściło, ale nie jest ukryte w jakiejś szczelinie, to da się je odnaleźć na dalszym odcinku rzeki - mówi brat zaginionej Piotr Tylman. "Doceniamy pracę prokuratury i policji ale wielką nadzieję opieramy na pracy wynajętych przez nas płetwonurków" - mówi brat zaginionej Piotr Tylman.
Płetwonurkowie, wynajęci przez rodzinę Ewy Tylman, za pomocą sonaru sprawdzają dno i brzeg Warty. - Mogą dzielić nas dni, tygodnie od momentu, gdy ciało wypłynie na powierzchnię wody albo znajdzie je sonar - mówi brat zaginionej.
Rodzina zaginionej złożyła wniosek do prokuratury o wgląd do akt ze śledztwa. Do tej pory go nie miał. "Mam nadzieję, że dzięki nadzorowi Prokuratury Krajowej nad śledztwem to się zmieni" - mówi brat zaginionej.
Zapis rozmowy z bratem zaginionej do odsłuchania w całości (poniżej)
Maciej Kluczka/szym