Nagroda dla Solarisa [FILM]

Związek zawodowy przyjął uchwałę, w której krytykuje prezydenta Poznania za organizację ostatnich rocznicowych obchodów. - O zaproszeniu Lecha Wałęsy zdecydował prezydent i dwa związki kombatantów. Pominięto głos jeszcze jednego związku i Solidarnośći. To trzeba zmienić - mówi Jarosław Lange z "Solidarności".
- My na taką rozmowę jesteśmy otwarci i na godne uczczenie rocznicy Czerwca - odpowiada mu dyrektor w gabinecie prezydenta Poznania Tomasz Lisiecki. - Jak godne były to obchody to my widzieliśmy 28 czerwca. Jeżeli przed następnymi obchodami nie będzie decyzji i zgody wszystkich, którzy tworzą komitet, a pałeczkę - tak jak w tym roku - przejmie prezydent Jacek Jaśkowiak, to Solidarność nie weźmie udziału w obchodach w takiej formule - ostrzega Lange.
W oświadczeniu "Solidarność" krytykuje prezydenta Poznania za brak reakcji, gdy przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy i wicepremiera Piotra Glińskiego przerywali okrzykami działacze Komitetu Obrony Demokracji. - Czy działacze Solidarności nie widzieli, że gdy przemówienie Lecha Wałęsy - bohatera Polski i przemówienie prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, organizatora uroczystości, było zakłócane przez kibiców Lecha (bo mieli takie emblematy) i przez działaczy ONR-u to nie zareagował np. prezydent Andrzej Duda i jako przywódca wszystkich Polaków nie zaapelował "uspokójmy się wszyscy" - odpowiada dyrektor Tomasz Lisiecki.
- Prezydent Andrzej Duda był gościem uroczystości, to nie on powinien reagować - mówi szef "Solidarności" w Wielkopolsce Jarosław Lange. - Zawsze jest tak, że gdy coś nie wyjdzie, a te obchody nie wyszły, to odpowiedzialny jest gospodarza - mówi Lange.
Według Jarosława Lange gwizdy pod adresem Lecha Wałęsy były reakcją na wcześniejsze zakłócenia obchodów i okrzyki pod adresem prezydenta Polski. (cała rozmowa poniżej)
Maciej Kluczka/szym