Wizja Ezechiela" Wojciecha Siudmaka w Ośrodku Kultury Plastycznej Wieża Ciśnień w Kaliszu
Artysta należy do najbardziej znanych polskich twórców mieszkających za granicą.

Z końcem czerwca wygasa stan zagrożenia epidemicznego. Między innymi nie będzie obowiązku noszenia maseczek w podmiotach leczniczych, aczkolwiek to też nie oznacza, że kierownik podmiotu leczniczego nie może wprowadzić wewnętrznie tego obowiązku. Myślę, że wychodzimy z czasu, kiedy pewne postawy były regulowane formalnoprawnie, teraz pytanie ile z tych postaw zostanie z nami
- mówi wiceminister.
Zniesienie stanu zagrożenia epidemicznego oznacza także wznowienie obowiązkowych badań w medycynie pracy. Zmienią się też terminy niektórych czynności administracyjnych.
Poniżej cała rozmowa:
Łukasz Kaźmierczak: Za panem jest ładna tablica z napisem „Forum Ochrony Zdrowia”, które trwa w Wąsowie koło Nowego Tomyśla. Ale najpierw o rzeczywistości ogólnopolskiej. Z końcem czerwca zostaje zniesiony stan zagrożenia epidemicznego. Trzy lata żyliśmy z Covid-19, przynajmniej formalnie. Co oznacza zniesienie tego stanu?
Piotr Bromber: Rozporządzenie z 14 czerwca zostało ogłoszone 16 czerwca i z końcem czerwca wygasa stan zagrożenia epidemicznego. Nie będzie m.in. obowiązku noszenia maseczek w podmiotach leczniczych, ale to też nie oznacza, że kierownik podmiotu leczniczego nie może wprowadzić wewnętrznie tego obowiązku. Myślę, że wychodzimy z czasu, kiedy pewne postawy były regulowane formalnoprawnie, teraz pytanie brzmi, ile z tych postaw zostanie z nami.
Jeżeli pójdę do apteki, to czy można wymusić na mnie noszenie maseczki?
Zawsze byłem ostrożny z używaniem słowa „wymusić”. Te regulacje miały nie wymuszać, ale pomóc w kwestii bezpieczeństwa zdrowotnego i kształtowaniu pewnych postaw. Postawy można kształtować dwojako, albo poprzez regulacje formalnoprawne, albo poprzez wskazywanie postaw, które warto naśladować.
Oprócz tego, że w przychodniach, aptekach, w szpitalach raczej nie będzie nakazu noszenia maseczek, to także wprowadzony zostaje z powrotem obowiązek badań okresowych w medycynie pracy. 19 i 20 czerwca w Wąsowie koło Nowego Tomyśla na I Forum Ochrony Zdrowia było mnóstwo lekarzy, dyrektorów szpitali, polityków także, ale i specjalistów w ogóle w dziedzinie zdrowia, managerów, a na spotkaniu Ministerstwa Zdrowia z dyrektorami szpitali sala pękała w szwach. Medycyna została potraktowana w sposób wyjątkowy przez organizatorów forum ekonomicznego.
Ochrona zdrowia zawsze była ważna, zarówno z perspektywy pacjentów, jak i osób zarządzających w ochronie zdrowia. Co prawda I Forum Ochrony Zdrowia odbyło się w Wąsowie, w województwie wielkopolskim, ale to nie jest tylko i wyłącznie inicjatywa lokalna, bo wszystkie osoby najważniejsze w ochronie zdrowia, decydenci i cały resort zdrowia, minister Niedzielski i wiceministrowie byli w województwie wielkopolskim i rozmawiali na tematy ważne z perspektywy funkcjonowania systemu ochrony zdrowia.
Pojawił się także wątek ukraiński, kwestia tego, jak pomagać ukraińskiej służbie zdrowia w sytuacji wojennej.
To był bardzo ważny panel międzynarodowy, z udziałem ministra zdrowia Ukrainy, przedstawiciela WHO i ministra Adama Niedzielskiego.
Były też panele poświęcone kwestiom kształcenia w zawodach medycznych. Problem polega na tym, że wiecznie zmagamy się z brakiem dobrze wykwalifikowanych medycznych pracowników w szpitalach i w przychodniach.
Odbyło się kilka paneli dotyczących kształcenia w zawodach medycznych, m.in. jeden z paneli KRAUM, czyli Konferencji Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych. Gościliśmy też przedstawicieli Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, był również panel, jak edukować w medycynie oraz spotkanie Forum Młodych, na które zaprosiliśmy studentów uniwersytetów medycznych. Rozmawialiśmy o odpowiedzialności, o radzeniu sobie ze stresem, o umiejętności komunikowania się.
Kiedyś miałem okazję rozmawiać z księdzem Kaczkowskim, który prowadził takie areopagi, na które zapraszał zawodowych aktorów. Oni wcielali się w rolę pacjentów, a studenci medycyny musieli na przykład poinformować tego pacjenta o tym, że ma raka w drugim stadium, albo w ogóle nie medykalizować, tylko mówić możliwie ludzkim językiem, a nie używać określeń niezrozumiałych dla pacjenta i okazywało się, że to jest ogromny problem, żeby wyjść z tego medycznego języka i potrafić z pacjentem po prostu porozmawiać.
Jeszcze kilkanaście lat temu tak naprawdę w ogóle nie mówiono o śmierci w takiej przestrzeni, był problem z wyjaśnianiem pacjentowi, co go czeka. Bardzo dużo się zmieniło w tym obszarze. Oczywiście też zmieniło się dużo w samej medycynie, dzisiaj większość chorób onkologicznych to choroby przewlekłe, mamy nowe programy lekowe.
To bardzo duża zmiana i komunikacja jest też dużym wyzwaniem, ponieważ pacjenci też oczekują zupełnie innej postawy, są bardziej świadomi, są oczytani i przychodzą do lekarza z rozeznaniem tematu. Nie można tego zlekceważyć i zbywać pacjenta w tej rozmowie. Dlatego ważne jest, by młodzi ludzie studiujący na kierunkach medycznych, nie tylko na kierunku lekarskim, mieli umiejętność wchodzenia w relacje z pacjentami.
Naszym zadaniem kluczowe jest wyposażyć ludzi młodych w takie kompetencje, które pozwolą im wejść w tę relację, a z drugiej strony determinuje to poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego pacjenta.
Zwiększacie liczbę kierunków medycznych, także w Wielkopolsce. Akademia Kaliska od września będzie miała kierunek medyczny. Pan mówi, że nie powinno to spowodować obniżenia jakości kształcenia przyszłych medyków. Czy to jest zawodowy optymizm, czy jednak mimo wszystko nie ma aż tak wielu mistrzów, którzy będą przygotowywać do tak trudnej pracy, jaką jest zawód lekarza?
Oczywiście, to że zwiększamy docelowo dostęp do lekarza interesuje pacjenta, który chce mieć łatwy dostęp do osoby wykonującej zawód medyczny.
W 2015 roku było 15 uczelni kształcących na kierunku lekarskim, w tej chwili mamy 24, zgodę na kształcenie na kierunku lekarskim posiada już 29 uczelni, prawdopodobnie ta liczba jeszcze się zwiększy.
W Wąsowie na panelu KRAUM, rozmawialiśmy o ich rekomendacjach, o projekcie nowych standardów kształcenia na kierunku lekarskim, standardów, które w naszej ocenie mają być tym mechanizmem, który będzie pilnował jakości kształcenia.
Istota tych zmian to przede wszystkim ukierunkowanie na te kompetencje, upraktycznienie nauczania i egzamin umiejętności praktycznych. Chcemy wprowadzić na każdym kierunku medycznym na ostatnim roku egzamin umiejętności praktycznych, tak zwany egzamin OSCE.
Jak na prawie jazdy praktyka i teoria.
To w dużej mierze ma właśnie determinować to, że będzie realizowany nie tylko ten parametr ilościowy, ale również jakościowy. Przypomnę, że mamy przecież lekarski egzamin końcowy, mamy egzamin specjalizacyjny, mamy lekarski egzamin weryfikacyjny, to ma determinować również to, że osoba, która już trafi do pracy, będzie posiadała odpowiednie kompetencje, będzie miała tę umiejętność radzenia sobie ze stresem, bo to są bardzo ważne kwestie dla ludzi młodych.
Jest jeszcze jedna kwestia, która się przewija, kiedy rozmawiam z samorządem lekarskim, czyli kwestia nostryfikacji dyplomów ukraińskich lekarzy i ich kompetencji. Wiem, że był opór ze strony samorządu lekarskiego, nie wiem, czy to jest obawa przed konkurencją, czy tym, że ci lekarze mogą mieć różną jakość właśnie wykonywania swojej profesji. Czy ministerstwo planuje tutaj jakieś wzmocnienie? Te ręce do pracy by się przydały na pewno.
Wydaliśmy przeszło 6 tysięcy zgód na pracę dla lekarzy, pielęgniarek z Ukrainy i Białorusi. Myślę, że to jest duże wsparcie, jeżeli chodzi o zasoby kadrowe dla szpitali, szczególnie dla szpitali powiatowych.
Oczywiście są wątpliwości, jesteśmy w kontakcie z samorządami, nie tylko lekarskim, prowadzimy dialog. Te egzaminy, o których już wspomniałem, weryfikują poziom wiedzy.
Ale wydajemy te zgody okresowo na 5 lat. Dana osoba musi i tak przystąpić do lekarskiego egzaminu weryfikacyjnego, albo uruchomić proces nostryfikacji dyplomu. Nostryfikacje dyplomu prowadzą uczelnie, które mają kategorię naukową A plus, A i B plus, także to są trudne i sformalizowane procesy, które same w sobie mają pilnować jakości.
To jakość w dużej mierze determinuje dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej. Zwiększamy też nakłady, inwestujemy w infrastrukturę, w sprzęt, bardzo dużo robimy, by zwiększyć potencjał kadrowy, zarówno ilościowo, jak i jakościowo.
Artysta należy do najbardziej znanych polskich twórców mieszkających za granicą.
W Muzeum Pierwszych Piastów na Lednicy w najbliższy czwartek (22 czerwca) spotkanie autorskie z malarzem Tadeuszem Sobkowiakiem.
Szeroki zbiór przyjechał do nas ze Lwowa.