Pandemiczna izolacja dała się we znaki młodym ludziom, dane porażają - mówiła w porannej rozmowie Radia Poznań miejska radna KO Maria Lisiecka-Pawełczak.
Będziemy rozmawiać o nastolatkach, ale o tym, że wszyscy powinniśmy być zaangażowany w proces pomocy dla nastolatków. Każdy nawet najmniejszy element, który wzbudza pewne zainteresowanie dorosłych, wątpliwość albo taki znak zapytania, jest już początkiem do tego, by móc rozmawiać o zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży
- mówi Maria Lisiecka-Pawełczak.
Debatę można śledzić on-line na facebookowym koncie Czuły Poznań. Debacie specjalistów będą towarzyszyć warsztaty.
Poniżej cała rozmowa:
Łukasz Kaźmierczak: Nie samymi rolniczymi protestami człowiek żyje, w kalendarzu już prawie wiosna, jutro ulubiony dzień młodzieży - Dzień Wagarowicza, to o młodzieży dziś porozmawiamy. W naszym studiu poznańska radna KO Maria Lisiecka-Pawełczak - przewodnicząca komisji zdrowia w poznańskiej Radzie Miasta. Powód mamy oczywisty - dziś miasto Poznań współorganizuje w Centrum Kultury Zamek debatę "Nastolatek na drodze do dorosłości. Jak wspierać zdrowie psychiczne młodzieży". Temat jest hot, jeśli chodzi też o statystyki i pytanie jest kluczowe, bo mówimy o naprawdę trudnym, może najtrudniejszym okresie życia młodego człowieka.
Maria Lisiecka-Pawełczak: Tak, w najtrudniejszym momencie, kiedy de facto kształtuje się młody człowiek i podejmowane są już bardzo poważne decyzje, a ten zakręt młodego człowieka, gdzie tak, jak pan wspomniał w tytule "Nastolatek na drodze do dorosłości. Jak wspierać zdrowie psychiczne młodzieży", czyli nastolatek na zakręcie, w momencie, kiedy nie wie, czy ma iść w prawą stronę czy lewą stronę. To jest bardzo trudne i oczywiście nie jest z tym sam. To trzeba bardzo mocno i wyraźnie mówić. Społeczeństwo w tej chwili bardzo dużo mówi o zdrowiu psychicznym dzieci, młodzieży, dorosłych, więc mam poczucie, że lepiej się dzieje niż rok czy dwa lata temu.
Bo się w ogóle o tym mówi.
Bo się w ogóle o tym mówi. W ogóle sam fakt, że my tutaj jesteśmy i o tym mówimy w dzisiejszym dniu i częściej pojawiają się tego typu rozmowy, debaty publiczne, radni są zaangażowani w naszym mieście, specjaliści, urzędnicy, to jest taki moment do tego, żeby powiedzieć, że Poznań też chce sobie z tym poradzić.
Chce. Jest problem, co pokazała chociażby głośna i medialna sprawa w Posnani, że są różne programy, które miasto organizuje, chociażby program, dotyczący profilaktyki "Poznań uzależniony od profilaktyki", a jednak dzieją się takie historie, jakie się dzieją.
Jako miasto od 2018 realizujemy program "Poznań uzależniony od profilaktyki", więc ten problem jest znany od dłuższego czasu. Natomiast on zdecydowanie narasta.
To dobrze, że pani o tym mówi, że nie pudrujemy, że widzimy, że rzeczywiście faktycznie pandemia być może jest przyczyną, katalizatorem.
Tak, pandemia jako izolacja w naturalny sposób nie tylko dla młodzieży, ale też dla każdego z nas była bardzo trudnym momentem, a zwłaszcza dla tej młodzieży, która spotykała się często regularnie, nie tylko szkoła, te wszystkie zajęcia dodatkowe, to był ten, gdzie trzeba było się zatrzymać i to bardzo mocno i drastycznie i te dane, które są przerażające de facto powstały w okresie pandemii i ciągną się do teraz.
To może za chwilę o problemach, bo mamy pewnie całą listę. Jeszcze dziś ten ważny moment, bo ta debata, także warsztaty, to są konkretne rzeczy. Można to śledzić on-line na stronie Czuły Poznań. Porozmawiajmy trochę o tym programie, bo on jest bardzo ciekawy, przede wszystkim pytania, jakie tam są w agendzie. Bardzo mnie zainteresowały.
O godzinie 12.00 w CK Zamek jest debata razem z warsztatami. Będzie to można śledzić faktycznie na Facebooku na profilu Czuły Poznań. Będziemy rozmawiać o nastolatkach, ale o tym, że wszyscy powinniśmy być zaangażowany w proces pomocy dla nastolatków, czyli rodzice, grono pedagogiczne, dyrekcja szkoły, czyli wszyscy ci, którzy są bardzo blisko ze społecznością młodzieży, dlatego, że każdy nawet najmniejszy element, który wzbudza pewne zainteresowanie dorosłych, wątpliwość albo taki znak zapytania, jest już początkiem do tego, by móc rozmawiać o zdrowiu psychicznym dzieci i młodzieży.
Ja takie bardzo partnerskie zdanie tutaj znalazłem w tytule warsztatów, które dziś będą organizowane: Strategia budowania porozumienia z nastolatkiem w oparciu o wzajemne granice i to te granice wzajemne, to jest chyba cała sztuka?
To jest kluczowy temat, żeby wyznaczać sobie nawzajem granice. To nie jest tak, że my będziemy wyznaczać granice nastolatkowi. Mówić o tym, że tego nie możesz, stosować zakazy albo mówić: a, nie przejmuj się, że twoje poczucie bezpieczeństwa jest zagrożone, to jest normalne, bo każdy z nas w tej chwili tak ma itd. Te granice musimy sobie nawzajem wyznaczyć i dlatego właśnie podczas dzisiejszych warsztatów specjaliści będą informować o tym, radzić w jaki sposób wyznaczać granice nastolatkowi, ale też, na co my musimy jako dorosłe osoby zwrócić uwagę, w jaki sposób powinniśmy rozmawiać z nastolatkami. Bardzo często specjaliści wskazują, że rodzice mają szansę rozmowy, ale akurat myślą o jakimś projekcie, który jest w pracy realizowany, mają telefon w ręku i nie skupiają się sto procent uwagi na danej osobie.
Nastolatek to wyczuwa momentalnie.
Wyczuwa to momentalnie i zmienia swoją narrację i mówi: a nic takiego, wszystko dobrze, nie ma się czym tam przejmować itd. Wtedy po prostu odsuwa problem zarówno od siebie, jak i u swoich rodziców na zasadzie nie przejmujcie się, wszystko jest okej, tak po prostu jest.
Pierwsze takie spotkanie, będą potem warsztaty. Wracam do sytuacji po Posnani, o Poznaniu rozmawiamy. Jutro Dzień Wagarowicza, ale są takie dzieci, taka młodzież, która Dzień Wagarowicza ma przez cały rok, permanentnie. Wiemy po Posnani, że takich miejsc w Poznaniu jest sporo, czy miasto ma je rozpoznane, zdiagnozowane i coś się dzieje w kierunku jakiejś ewaluacji tych programów, bo widać, że nie na wszystko mamy wpływ w tym momencie?
Oczywiście, że tak. Natomiast sytuacja, która miała miejsce w Posnani - powiem szczerze, że dla miasta była nie tyle znana, co można się było tego spodziewać, dlatego, że byłam przy takim projekcie "Młodzi przy Browarze", który powstawał. Uczestniczyliśmy - nasza komisji zdrowia, rodziny i polityki społecznej była bardzo blisko tego tematu. Pojawił się problem w drugim roku pandemii, gdy w Parku Dąbrowskiego przy galerii handlowej, przy Starym Browarze zaczęły pojawiać się niepokojące sytuacje, doniesienie o tym, że młodzież być może nadużywa alkoholu, substancji odurzających i jest tam jakiś społeczny problem i wtedy stworzony program...
Właśnie ten "Młodzi przy Browarze", zresztą nazwa bardzo celna.
Nazwa bardzo celna, nieodbiegająca od clue całej sprawy. Chodzi o to, by wprowadzić tam specjalistów, ale połączonych właśnie z organizacjami pozarządowymi, żeby zdiagnozować problem, ale też, by nie przeganiać tej młodzieży, żeby nie było takiej sytuacji, żeby przeganiać młodzież z galerii handlowej, tylko skłonić do tego, żeby rozmawiać i to były osoby młode, to były streetworkerzy, którzy znają dobrze temat. Nawet pojawiają się takie sytuacje, że zamiast patroli policyjnych, straży miejskiej, pojawił się ratownik medyczny, który automatycznie wzbudzał większe zainteresowanie, a nie postrach wśród młodzieży, więc w pewnym rodzaju - można powiedzieć, że został zdiagnozowany problem i włączona do tego programu została także sama młodzież, która tam, przebywała i taka sama sytuacja może się pojawić w Posnani, chociaż problem jest może trochę innej natury. Natomiast chodzi o to, żeby nie przeganiać młodzieży, wręcz inaczej zainteresować tę młodzież, że jeżeli jest wolny czas, to może spróbujmy go po prostu przepracować razem. Spróbujmy porozmawiać.
Ja o trzech takich miejscach słyszałem - Posnania oczywiście, Stary Browar, Multikino, ale też przy innych galeriach i to będzie tak, że jest taka mapa stworzona i ten program był pilotażem. Na ile on się sprawdził, bo jeżeli bym jutro pojechał, to tej młodzieży będzie mnóstwo przy Starym Browarze, a wiem, z doświadczeń moich dzieci, że to jest miejsce takiego gromadzenie się młodzieży, także picia alkoholu, spożywania substancji psychoaktywnych.
Dokładnie tak. Tam było bardzo poważne źródło, jeżeli chodzi o substancje psychoaktywne.
Pytanie, czy było.
Pytanie, czy było, czy jest nadal. Natomiast projekt realizowany cały czas. Oczywiście żaden projekt profilaktyczny nie zlikwiduje tego problemu całkowicie, bo ma on za zadanie wyeliminować go na samym początku, czyli leczymy profilaktyką i tym, żeby nie pojawiają się więcej takiej młodzieży. Prawda jest taka, że jak były statystyki to duża liczba młodzieży była młodzieżą z powiatu poznańskiego i de facto okazywało się, że nieliczne osoby to są uczniowie, uczennice naszych poznańskich szkół.
Albo uczniowie z powiatu, którzy uczą się w poznańskich szkołach.
Też takie przypadki mogły być. Natomiast nie miało to żadnego znaczenia, chodziło o to, by objąć ten problem. Czy został on wyeliminowany? Mam poczucie, że został on częściowo wyeliminowany i być może należy tego typu program profilaktyczny przekierować zupełnie inaczej, nad czym teraz już pracują...
W jaką stronę?
W taką stronę, że być może należ pójść jeszcze krok dalej, czyli tę ofertę, która jest w mieście, jeśli chodzi o doradztwo psychologiczno-terapeutyczne, żeby tę młodzież jeszcze bardziej zachęcić, żeby to była długotrwała i długofalowa współpraca.
A nie tylko akcyjnie.
Nie tylko akcyjnie dotyczące tego problemu. Na tym polega w zasadzie ten problem. Jeżeli młodzież poczuje, że potrzebuje pomocy specjalisty terapeuty, to nie jest na dwa, trzy spotkania. To jest długo falowy proces i z tym wiąże się akurat też niestety kwestia ciężkiego dostępu.
Wiemy, że cały czas te kolejki są bardzo długie. W ubiegłym roku średni czas oczekiwania na wizytę u psychiatry dziecięcego w Wielkopolsce to było 165 dni. Teraz podobno trochę krócej, ale to nadal jest długa droga. Zdrowie psychiczne - te statystyki dla Wielkopolski w ogóle są bardzo złe. Mamy dane fundacji Grovespace, która mówi o tym, że w ubiegłym roku ponad 2100 nastolatków próbowało targnąć się na swoje życie. Nie wiemy, ile tak naprawdę było tych przypadków, bo to są tylko te zgłoszone przez policję. W Wielkopolsce 123 przypadki, 18 niestety ze skutkiem śmiertelnym i to jest najtragiczniejszy wynik w skali kraju, więc to jest naprawdę powód, dla którego wy w Radzie Miasta też macie co robić.
Oczywiście. Pan redaktor wspomniał, że to są tylko te zarejestrowane, więc mam takie przekonanie, że te dane są zaniżone, bo te próby - nie chcą, by były tak rozdmuchiwane, chcą by to zostało w rodzinie, żeby nie było stygmatyzacji wśród rówieśników.
Więc może być kilka razy więcej, niż statystyki.
Ale statystyki pokazują, że problem cały czas jest obecny i jest on cały czas nasilony, a to, że jest to w Wielkopolsce czy mieście, to każde miasto się z tym boryka. Musimy tylko zwrócić uwagę, że coś jest nie tak, że u nas jest tych prób najwięcej i tych 18 śmierci pokazuje, że młodzież sobie po prostu nie poradziła z rzeczywistością.
I też będą warsztaty poświęcone właśnie zdrowiu psychicznemu dzieci i o tym powiedzmy w świetle tych statystyk.
Ta oferta, która teraz miasto kieruje do dzieci i młodzieży jest nie tylko taka, by pokazać, gdzie spędzać wolny czas, co można zrobić, jakie są zajęcia dodatkowe w szkołach itd., będą konkretne warsztaty podzielone na dwie grupy. W jednej będą specjaliści, pedagodzy, psycholodzy, którzy będą mogli sfokusować swoje najbliższe działanie. Oczywiście mówimy o bezpłatnych warsztatach, które prowadzi miasto. Druga grupa będzie dla rodziców i samych nastolatków, żeby razem wejść w ten problem. Specjaliści będą podzieleni dla grup wsparcia. Będzie to odbywało się w kwietniu na stronach Czuły Poznań. Będą rejestracje, wszystko będzie można zobaczyć. Oczywiście cały program "Poznań uzależniony od profilaktyki" jest kierowany też do placówek oświatowych, więc nie tylko z doniesień medialnych będzie można się dowiedzieć o terminie warsztatów, ale też od szkół. Będą mogli zobaczyć, że mamy takie warsztaty. Zachęcamy wszystkich.