Tymczasem radny gminy Tarnowo Podgórne, w granicach której leży miejscowość Sady uważa, że to efekt złego zaplanowania inwestycji przez pracowników GDDKiA.
Przez ostatnie lata miejscowość bardzo się zmieniła. Jest dużo przemysłu, powstały hale z których wyjeżdżają samochody ciężarowe i generują hałas. Teraz tutaj po prostu nie da się żyć
- mówi radny gminy Tarnowo Podgórne - Błażej Anus
Mieszkam 50 metrów o drogi numer 92. Nie mam jak wyjść do ogrodu i posiedzieć. Tutaj ciągle jest hałas. Słychać go nawet w domu. Szczelne okna nic nie dają
- zauważa Jacek Kowalak
Prace nad inwestycja trwają od 8 lat. GDDKiA postanowiła połączyć ustawienie ekranów z budową dróg serwisowych. Od takiego rozwiązania odwołał się jeden z mieszkańców.
Ten pan nie chciałby mieć ruchu pod samym domem. Droga która przechodzi pod bramą miałaby zostać poszerzona z trzech do sześciu metrów
- zaznacza radny gminy Tarnowo Podgórne - Błażej Anus
Odwołanie zostało oddalone, a GDDKiA przekonuje, że inwestycja jest na dobrej drodze do realizacji.
Ustawienie ekranów nastąpi w latach 2027 - 2028
- podkreśla rzeczniczka poznańskiego oddziału Alina Cieślak.
Mieszkańcy nie dowierzają i grożą protestem.
Sześć lat temu złożyłem propozycję żeby podzielić inwestycję i osobno zrealizować ekrany, a osobno zbudować drogi. Usłyszałem że to niemożliwe
- mówi Jacek Kowalak.
Dwa dni temu mieliśmy tutaj zebranie wiejskie. Mieszkańcy sami stwierdzili, że są tak zdesperowani, że zablokują drogę. W tej miejscowości po prostu nie da się żyć.