Wynik nie był najważniejszy, ale wsparcie leczenia dwuletniego Tobiasza, który walczy z rakiem mózgu. Chłopiec przeszedł już dwie operacje. Jego leczenia podjęli się lekarze z Niemiec, który uznali, że najskuteczniejsza będzie protonoterapia - mówi tata Tobiasza.
- Terapia mogłaby się odbyć w Polsce, ale ze względu na umiarkowane możliwości, nie ma wyjścia, jak leczyć synka za granicą. Przeszedł już dwie operacje w ciągu trzech miesięcy ze względu na bardzo agresywny wzrost guza - dodaje ojciec Tobiasza.
- To bardzo ważny dzień, bo oprócz tego, że się bawimy, przede wszystkim walczymy o życie małego wojownika. Mój mąż zginął 28 grudnia w Jeziorze Lusówko ratując koleżankę przed utonięciem. Zginął jak bohater. Teraz ja przejmuję pałeczkę. Marzę o tym, by za rok Tobiasz był już zdrowy i razem z tatą zrobił dla mnie grilla - mówi organizatorka meczu Karolina Jaźwicka.
Organizatorka dodaje, że jeszcze w tym miesiącu będą kolejne akcje dla Tobiasza. Koszt protonoterapii w Niemczech to 250 tysięcy złotych. Rodzinie udało się na razie zebrać ponad 60 tysięcy.
Żołnierze amerykańscy od razu zgodzili się wziąć udział w charytatywnym meczu.
- Naszą drużynę koszykówki tworzą żołnierze, którzy stacjonują w Poznaniu. Gdy pojawił się pomysł, by zagrać mecz, od razu się zgodziliśmy. Jesteśmy bardzo podekscytowani, że jesteśmy tutaj, że współpracujemy tutaj z Polakami, że możemy wspólnie zagrać. To przepiękny dzień, że możemy wspólnie zagrać w koszykówkę. To charytatywne przedsięwzięcie to dla nas ciekawe doświadczenie, doświadczenie z polską kulturą i Polakami. To dla nas świetna okazja, by ich lepiej poznać - mówią Amerykanie.
Podczas meczu nie było zbiórki pieniędzy. Jego organizatorzy zachęcali do wpłat na portalu pomagam.pl.
Zbiórkę można wesprzeć tutaj ---> KLIKNIJ