Najczęściej są to mieszkańcy Kolumbii i Indii - mówi Radiu Poznań Marlena Pujsza - Kunikowska z leszczyńskiego Centrum.
W dużej mierze - naszym zdaniem - są to ofiary handlu ludźmi. Są to osoby uciekające do Polski przed rzeczywistością, w której żyły, uwierzyły, że trafią do pracy, dzięki której zmienią swoje życie. Tak jak my wyjeżdżając jeszcze kilka lat temu do Anglii czy Niemiec. Natomiast w Polsce trafiają do ciężkiej pracy i ciężkich warunków pracy. Jest to efekt źle podpisanych umów, które niestety wiążą je z agencjami. Pracują w polskich firmach, jednak takie osoby nie zostały przez nie zatrudnione, ale przez agencje pracy. Pracują dużo, cały czas i często mieszkają w miejscu pracy
- mówi Marlena Pujsza.
Na razie do Centrum w Lesznie zgłosiło się już ponad 100 osób. Ale jak podkreślają jego pracownicy ta liczba jest znacznie większa, bo nie wszyscy szukają w Centrum pomocy.