Dziecięcy SOR zaczął działać w ostatnich dniach ubiegłego roku. Zastąpił Izbę Przyjęć, które do tej pory funkcjonowała w Wielkopolskim Centrum Pediatrii. SOR to przede wszystkim więcej lekarzy na dyżurze, a więc krótszy czas oczekiwania, ale też wstępne leczenie prowadzone już w tym miejscu.
Więcej procedur jest kontraktowanych przez NFZ na SOR-ze niż na Izbie Przyjęć
- mówi pielęgniarka Katarzyna Chrobak.
Na dziecięcym SOR-ze pracują lekarze medycyny ratunkowej.
Ratownik medyczny niezwłocznie po rejestracji pacjenta, zaprasza go do gabinetu, gdzie są stanowiska triażowe. Jest oceniany stan, jest nadawany kolor odpowiadający pilności pacjenta. Przyjmujemy pacjentów po prostu zaczynając od tych, którzy najciężej chorzy
- mówi Patryk Konieczka, który razem z zespołem prowadzi dziecięcy SOR.
Z ponad 4 tysięcy dzieci przyjętych w ciągu miesiąca, ponad 800 wymagało dalszego leczenia w szpitalu, czyli średnio co piąty mały pacjent z SOR-u został przekazany na oddział.
Po feriach łatwiej będzie można dojechać do szpitala dziecięcego komunikacją miejską. Autobusy linii 170 także będą podjeżdżać pod placówkę. Do tej pory kursowała tam tylko linia 183.