W tył samochodu ciężarowego wjechał pociąg osobowy. Na szczęście nikomu nic się stało. Okazało się, że dróżniczka miała 0,7 promila alkoholu. - Prowadzimy postępowanie w tej sprawie. Karygodne zachowanie dróżniczki skończy się dla niej zwolnieniem dyscyplinarnym. Jest pracownikiem doświadczonym, pracowała na kolei 26 lat. Nie potrafi wytłumaczyć co się stało - mówi rzecznik Zbigniew Wolny z PKP Polskich Linii Kolejowych.
Kobieta została zatrzymana. Pociąg z Poznania do Gniezna odjechał z 3-godzinnym opóźnieniem. Zbigniew Wolny zapewnia, że co roku służby kolei kontrolują dróżników. To kontrole niezapowiedziane, często w nocy. W ubiegłym roku w całym kraju sprawdzono 20 tysięcy posterunków.