Odznaczenie przyznawane jest przez prezesa Instytutu Pamięci Narodowej, za zgodą prezydenta RP. Krzyże wręczył dziś prezydencki minister Andrzej Dera.
Wśród uhonorowanych był Grzegorz Musidlak z Witkowa - najmłodszy internowany w stanie wojennym w Wielkopolsce.
W Witkowie nie było żadnych zakładów pracy, nie było Solidarności związkowej, strukturalnej. To, co myśmy robili, to była praca niepodległościowa. Kolportaż, akcje przeciw wyborom. Jeżeli ja byłem w więzieniu, a moi młodsi bracia wymalowali symbol Polski Walczącej na komisariacie milicji, czynny 24 godziny na dobę - to się odbijało echem. Ludzie widzieli, że jest jakaś siła, że ktoś cicho i po ciemku coś robi, wzorem Cichociemnych, że jest nadzieja w takim Witkowie, nie było struktur. Ulotki, kolportaż, różne zgromadzenia patriotyczne w miejscach pamięci
- mówi Grzegorz Musidlak.
W sumie uhonorowano 14 osób, w tym trzy pośmiertnie. Idea Krzyży Wolności i Solidarności jest taka, żeby doceniać mniej znanych opozycjonistów z czasów PRL, m.in. po to, by pokazać, jak masowy był ruch Solidarności lat 80.