Nadal można się zgłaszać do pomocy przy egzaminach gimnazjalanych. Ze względu na strajk nauczycieli dyrektorzy mają problem ze skompletowaniem składów komisji nadzorujących egzaminy. Dzięki zmianom w prawie, nauczycieli ze szkół mogą zastąpić emeryci oraz inne osoby, które mają uprawnienia pedagogiczne.
Osoby chętne do pracy w komisjach mogą to zrobić w prosty sposób: wystarczy wejść na stronę instytucji www.ko.poznan.pl. Można tam znaleźć informacje o tym, jak przebiega egzamin - pozwoli to lepiej się przygotwać. Zgłosić się może każdy, kto ma kwalifikacje pedagogiczne. Na stronie kuratorium jest również formularz, który trzeba wypełnić - należy podać imię, nazwisko, powiat, gminę i miejscowość. Trzeba też zaznaczyć dni, w których można przyjść i pomóc w przeprowadzaniu egzaminu. Kuratorium przekazuje zgłoszenia szkołom, które mają problemy ze skompletowaniem składów komisji. Z wybranymi osobami osobiście będą kontaktować się dyrektorzy.
Piątkowe egzaminy z języków obcych wymagają zwiększonej liczby komisji. Z trudnej sytuacji zdaje sobie uwagę kuratorium, które ze względu na strajk stara się pomagać dyrektorom w organizowaniu egzaminów.
- Egzamin z języka obcego jest o tyle trudniejszy do przeprowadzenia, że muszą być pełne warunki do tego, żeby przeprowadzić odsłuch nagrań w języku obcym. Dyrektorzy szkół są zobowiązani do zapewnienia dobrych warunków technicznych. Nie jest tak łatwo zmienić sale i zmienić liczbę uczniów, którzy zdają w jednej sali - mówi wicekurator oświaty Zbigniew Talaga.
W piątek odbędą się ostatnie egzaminy gimnazjalne - z języka obcego. W kolejnych tygodniach młodzież będzie jednak pisać również egzaminy ósmoklasisty oraz maturalne. Jeżeli protest nauczycieli będzie trwał tak długo, zapisani na liście ochotnicy będą pomagać również wtedy.
Gniezno to przykład wielkopolskiego miasta, gdzie mimo strajku udało się zorganizować egzaminy gimnazjalne. Do komisji weszli m.in. nauczyciele, którzy nie strajkują albo są już na emeryturze oraz katecheci. Taka postawa nie wszystkim się podoba, wynika z informacji zebranych przez korespondenta Radia Poznań.
Michał Jędrkowiak/Rafał Muniak