Marek S. przyznał, że malowaniem graffiti zajmuje się od kilkunastu lat. Prokuratura zarzuciła mu ponad sto przypadków uszkodzenia mienia. Swoje graffiti lub sam podpis PIVE malował na wiatach przystanków, wagonach tramwajowych, budynkach, drzwiach i bramach. Policja ustaliła listę ponad 50 pokrzywdzonych, straty wyceniła na 230 tys złotych.
33-letni Marek S. przyznał się do malowania graffiti, tłumacząc że jest dla niego ideologią i sztuką. Uzgodnił z prokuratorem, że chce dobrowolnie poddać się karze - w wysokości 1 roku więzienia z zawieszeniem na 4 lata, grzywnę i zobowiązanie do naprawienia szkody w ciągu 3 lat. Teraz wszystko zależy od decyzji sądu.