W Wielkopolsce wszystko jest już przygotowane. Lokale wyborcze znajdziemy najczęściej tam, gdzie głosowaliśmy podczas ostatnich wyborów samorządowych. Całe województwo jest jednym okręgiem wyborczym, inaczej niż w wyborach parlamentarnych - mówi przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej sędzia Krzysztof Józefowicz.
- Jesteśmy w tej dobrej sytuacji, że jako województwo wybieramy parlamentarzystów, aczkolwiek ordynacja jest na tyle skomplikowana, że aktualnie jeszcze nie wiadomo, ilu parlamentarzystów z Wielkopolski będzie. Trzech to byłby pesymistyczny wynik. Myślę, że czterech to jest prawie pewne, pięć osób być może, sześć to byłby wielki sukces, sukces związany z frekwencją wyborczą. Im mniejsza frekwencja w okręgu wyborczym, tym mniejsze szanse na kolejny mandat - dodaje Józefowicz.
Do tej pory Wielkopolska miała pięcioro posłów w Parlamencie Europejskim. Sędzia Józefowicz mówi, że wybory to wielkie święto demokracji, a Parlament Europejski jest jedyną instytucją europejską, do której wybory są bezpośrednie. Dla wyborców to nie będzie trudne głosowanie - mówi przewodniczący Okręgowej Komisji Wyborczej sędzia Krzysztof Józefowicz.
- Bardzo bardzo łatwe w porównaniu np. z wyborami samorządowymi. W Wielkopolsce każdy otrzyma jedną kartę do głosowania, na której będzie 6 list wyborczych. Wystarczy odnaleźć swojego kandydata i w kratce przy nazwisku postawić znak "x", a znak "x" to dwie przecinające się linie - zgodnie z ordynacją wyborczą - tłumaczy sędzia.
Przed pięcioma laty do urny poszedł niespełna co czwarty Wielkopolanin. W innych krajach Unii Europejskiej ta frekwencja jest nawet trzykrotnie wyższa. Oficjalny wynik wyborów powinnyśmy poznać we wtorek.