Co roku na kilkusetmetrowej łące rozwijają szyk bojowy demonstrując publiczności kawaleryjską szarżę. Widowiskowy przejazd to zwieńczenie uroczystości zaczynających się mszą w intencji Ojczyzny w klasztorze Kamedułów i złożeniem kwiatów pod pomnikiem "Ku czci poległych i zasłużonych Ziemi Kawnickiej".
Bieniszew to miejsce niezwykłe - podoba się wszystkim - zarówno świątynia, jak i błonia rozciągające się od niej do lasu - mówi dowódca konińskiego szwadronu, rotmistrz Maciej Chojnacki.
Takim miejscem specjalnym jest jednak klasztor w Bieniszewie. To jest jedyny plac wokół Konina, który ma 300-metrową łąkę, na której można rozwinąć pluton w szarży. Mówimy o rozwinięciu bezpiecznym, bo - przede wszystkim - bezpieczeństwo: koni a potem ludzi - i tu wykorzystujemy możliwości cudownego i uroczego miejsca.
To ważna uroczystość i atrakcyjne widowisko, w ten sposób kultywowana jest pamięć ważnej niegdyś formacji - mówi kapelan szwadronu, ks. Hieronim Szczepaniak.
Kawaleria zawsze była tą częścią wojska, która broniła nas i nie bez znaczenia jest grawerunek na ułańskich szablach - to jest podtrzymanie tradycji, ale i przypomnienie młodemu pokoleniu cóż to jest - Bóg, Honor, Ojczyzna i co znaczy dla nas patriotyzm.
W uroczystościach udział wzięli uczniowie klas mundurowych, samorządowcy, oficerowie z jednostek wojskowych z Powidza oraz straży i policji. W tym roku pojawił się też przedstawiciel Ministerstwa Obrony Narodowej z odznaką honorową dla dowódcy szwadronu - za kultywowanie tradycji oręża polskiego.