Tworzący ją mieszkańcy wprawdzie oszczędzają na rachunkach po kilkadziesiąt złotych miesięcznie, jednak nie ma im czego zazdrościć. Wszystkie tereny wokół ich bloku są w... wieczystym użytkowaniu spółdzielni, a ta robi z buntownikami co chce. Ostatnio np zabrała im dotąd ogólnodostępny parking. Wspólnota przygotowuje właśnie pozew. Będzie to pierwszy taki proces w mieście. Czy wspólnota wygra z jedną z największych konińskich spółdzielni mieszkaniowych?