Wezwany do sądu prokurator nadzorował pracę policjantów. Sąd na jego przesłuchanie musiał długo czekać, bo Prokuratura Krajowa także jemu chciała postawić zarzuty w związku z tą sprawą, ale sąd dyscyplinarny odmówił uchylenia mu immunitetu. Jednak ze względu na swoją szczególną pozycję prokurator skorzystał na rozprawie z przepisów, które pozwalały mu nie odpowiadać na pytanie, jeżeli odpowiedź mogłaby go narazić na odpowiedzialność, dlatego na wiele pytań prokurator odmówił odpowiedzi. Z tego, co mówił wynika, że nie ma sobie nic do zarzucenia.
Wniosek o policyjną ochronę do Komendanta Wojewódzkiego Policji powinien złożyć Komendant Policji Nowe Miasto, a nie prokurator i jak mówił świadek - potwierdził to Sąd Najwyższy w jego sprawie.
Na sali rozpraw padło też pytanie, czy prokurator, który nadzorował pracę oskarżonych policjantów, popełnił błąd w tej sprawie, ale na tak zadane pytanie świadek odmówił odpowiedzi. To był już ostatni świadek w procesie, pod koniec lutego strony wygłoszą mowy końcowe.