W tej chwili wygląda na to że będzie trudno, aby jedna lista zafunkcjonowała, ale ja bym tego nie wykluczył. Sondaże pokazują, że jest dość duża dynamika w poparciu poszczególnych ugrupowań i być może okaże się, że szefowie tych niektórych ugrupowań dojdą do wniosku, że warto jednak siły połączyć, bo wszystko wskazuje na to, że w połączeniu sił mam większe szanse na zwycięstwo w wyborach. A z trzema listami opozycji? Ja mam nadzieję, że opozycja i tak wygra, lepiej jednak stawiać na te pewniejsze rozwiązania i dlatego też opowiadam się za jedną listą
- mówi senator Paweł Arndt.
Obecnie najbardziej prawdopodobne w wyborach do Sejmu są trzy osobne listy wyborcze opozycji: KO, Lewica oraz razem PSL i Polska 2050. Koalicja Obywatelska, PSL, Polska 2050 i Nowa Lewica podpisały tzw. Pakt Senacki - porozumienie, którego istotą jest nie wystawianie przez partie opozycyjne rywalizujących ze sobą kandydatów w poszczególnych okręgach wyborczych w wyborach do Senatu.