To skutek fali krytyki po postawieniu nad Maltą betonowych cokołów. Na nich miały zostać zainstalowane tablice z nazwiskami zasłużonych sportowców. Radni podejrzewają, że projekt w ogóle jest niezgodny z zapisami planistycznymi. "Urzędnicy powinni to sprawdzić"- podkreśla przewodniczący Komisji Kultury Fizycznej i Turystyki, Bartłomiej Ignaszewski.
Jedna tablica to rzeczywiście tablica. Szereg tablic może już nosić znamiona pomnika. Akurat pomnik w tym miejscu jest zabroniony przez miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. To ma być funkcja typowo rekreacyjna i sportowa. Dlatego chcieliśmy, aby jeszcze raz przeanalizowane ten temat, także pod tym kątem"
- mówi Bartłomiej Ignaszewski.
Miejscy radni proponują alternatywę, łącznie ze zmianą miejsca lub wyglądu całej instalacji. Rozwiązaniem sprzeczności z planem przestrzennym mogłoby być utworzenie na przykład tablicy zatopionej w chodniku oraz alei drzew. Takie rozwiązanie popiera radny Bartłomiej Ignaszewski.
Podczas posiedzenia komisji sportu odpowiedzialne za wykonanie instalacji Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji zapewniły, że na całe przedsięwzięcie nie wydano ani złotówki z publicznych pieniędzy. Projekt został jednak zatwierdzony przez miejskie jednostki i wiceprezydenta Jędrzeja Solarskiego.
Inicjatorem upamiętnienia sportowców jest powstałe w 2014 roku Poznańskie Stowarzyszenie Olimpijskie.