O problemie informowaliśmy latem ubiegłego roku. Teraz, ledwo rozpoczął się sezon, opiekunowie parku już zauważyli w zbiornikach niepożądane okazy. Dlatego apelują o niezarybianie stawów.
- Dwa lata temu odłowiliśmy z Rosarium ponad tysiąc ryb - przypomina rzecznik prasowy Zarządu Zieleni Miejskiej, Robert Jankowski.
Według opinii ichtiologicznej, były to głównie gatunki obce i inwazyjne. Stwierdzono, że ryby zostały wpuszczone do zbiornika celowo. Ryby odłowione ze zbiornika miały niewielkie rozmiary i przejawiały cechy typowe dla form głodowych, co świadczy o skrajnie trudnych warunkach środowiskowych panujących w sadzawkach.
- Wpuszczanie do stawów to skazywanie ryb na skrajne cierpienie - podkreśla Robert Jankowski. Na dodatek ryby żywią się w nich kijankami ropuchy zielonej. To gatunek objęty w Polsce ścisłą ochroną.
Zarząd Zieleni Miejskiej apeluje do poznaniaków, aby nie zarybiali ozdobnych zbiorników, nie łapali ropuch zielonych i nie niszczyli ich siedlisk.