To, jak bardzo wzrasta pobór prądu w upalne dni, widzą energetycy. - Analizując czerwiec tego roku i ostatnie dni lipca widzimy, że ten pobór był faktycznie większy - mówi Danuta Tabaka ze spółki ENEA Operator.
- W ostatnich trzech latach zauważyliśmy, że różnica między poborem zimowym a letnim waha się w granicach od siedmiu do 11 procent tak, że praktycznie można powiedzieć, że ten pobór się wyrównuje zarówno zimą, jak i latem. Prawdopodobnie jest to związane właśnie z użytkowaniem dużych urządzeń klimatyzacyjnych, szczególnie w biurowcach, galeriach handlowych i innych obiektach - dodaje Danuta Tabaka.
Kiedyś, gdy klimatyzatory nie były tak popularne, pobór energii w okresie zimowym był dużo większy niż latem.