"Problemów w oświacie nie brakuje, dlatego to musi być ktoś, kto będzie wykonywał tę pracę rzetelnie" - mówi wiceprezydent Mariusz Wiśniewski.
Chcemy, żeby to działało jak najlepiej, a nie żeby to był tylko PR-owy chwyt - "O! Mamy Rzecznika Praw Ucznia". To jest zbyt poważna sprawa i nie można sobie na to pozwolić. Tu jednak trzeba znaleźć kogoś, kto będzie jednak zatrudniony, ktoś kto jest może byłym pedagogiem, czy nie jest związany z miejską placówką i ma doświadczenie, kto kiedyś pracował w zawodach, czy też instytucjach zajmujących się problematyką młodzieży, dzieci i nauczania, czy pedagogiki
- mówi Wiśniewski.
W zeszłym roku ogłoszono konkurs na Rzecznika Praw Uczniowskich, który unieważniono, ponieważ, jak mówi Mariusz Wiśniewski, żaden kandydat nie spełniał wymagań. W rozmowie z Radiem Poznań wiceprezydent mówi, że początkowo miasto chciało, aby ta funkcja była sprawowana społecznie. Podkreśla, że zmieniono tę formułę i rzecznik będzie zatrudniony na pół etatu. Procedura trwa tak długo, ponieważ trzeba było dostosować dokumenty do nowych warunków.